Klasyka w najlepszym wydaniu, która nigdy nie wyjdzie z mody, która chyba nikomu się nie znudzi. 🙂
Pączki niemal, że same rozpływają się w ustach, delikatne, i żółciutkie a to dzięki dużej ilości żółtek. Smakują tak jak dawniej, tak jak to nasze mamy/babcie robiły- czyli najlepiej jak tylko mogą ;). Jeśli będzie się trzymać ściśle przepisu to obiecuje, że pączki wyjdą bez najmniejszych zastrzeżeń.
Pączki można nadziewać przed smażeniem lub po. Aby pączki smażyły się dobrze- warto jest mieć termometr cukierniczy, on pokazuje bardzo dokładną temperaturę tłuszczu i uważam, że naprawę warto jest mieć taki termometr bo, w niskiej temperaturze pączek będzie nasiąkał tłuszczem, a w zbyt wysokiej pączki będą się po prostu palić.
I wiem, że do Tłustego Czwartku jest jeszcze sporo czasu to warto już teraz wypróbować i znalezć te swoje ulubione pączki (i mam nadzieję, że to właśnie te :))
Ja życzę świetnej zabawy podczas smażenia pączków i jeszcze większej przyjemności z ich jedzenia.
Będzie pysznie, będzie doskonale ! 🙂
Szczegóły
ok. 35 sztuk
ok. 40 min
średni
niski
1 szklanka to 250 ml
Pączki:
1 kg mąki pszennej (użyłam do ciast drożdżowych)
50 g świeżych drożdży lub 21 g suchych
100-150 g cukru
500 ml mleka
6 żółtek
1 jajko (całe)
100g masła lub 5 łyżek oleju
ziarenka z połowy laski wanilii lub 8 g cukru wanilinowego
40 ml spirytusu lub wódka, rum, likier amaretto
sok i skórka otarta z połowy niedużej cytryny
pół łyżeczki soli
Dodatkowo:
1 litr tłuszczu do smażenia (np. olej rzepakowy, smalec lub olej kokosowy)
marmolada lub konfitura do nadziania
cukier puder do posypania lub lukier ( w celu otrzymania lukru: 1 szklanka cukru pudru, wymieszać z 2-3 łyżkami gorącej wody, by osiągnąć pożądaną konsystencję)
Przygotowanie:
- Wszystkie składniki powinny być w tem. pokojowej. Mąkę pszenną przesiać, wymieszać z suchymi drożdżami, z świeżymi najpierw zrobić rozczyn Jak zrobić rozczyn na świeżych drożdżach? – Pokusy Żelki (pokusyzelki.pl). Dodać pozostałe składniki i wyrobić, pod koniec dodając rozpuszczony tłuszcz. Wyrabiać kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne (polecam wyrabiać ciasto mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego, ale oczywiście dłonie- jak najbardziej też mogą dobrze wyrobić ciasto :). Wyrobione ciasto uformować w kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości ok. 1,5 godziny. W zimie ciasto drożdżowe odstawiam na kaloryfer, natomiast w lecie odstawiam po prostu do słońca.
- Po tym czasie wyrośnięte ciasto wyjąć na oprószoną mąką stolnicę, krótko wyrobić. Formować ręcznie- odrywać kawałki ciasta, odważyć około 60g na każdy pączek w tym momencie można je nadziać marmoladą/konfiturą lub dżemem: kawałek ciasta lekko spłaszczyć, na sam środek nałożyć 1 pełną łyżeczkę dżemu, dokładnie skleić dokładnie skleić by nadzienie podczas smażenia nie wydostało się na zewnątrz. Pączki można też nadziewać po usmażeniu pączków za pomocą rękawa cukierniczego z specjalną końcówką do pączków. Dla mnie wygodniejsza jest ta druga opcja nadziewania bo można dać tyle nadzienia ile chcemy i nadzienie nie wypłynie ;).
- Uformować kulki, następnie odłożyć je na ręczniczek lub stolnicę oprószoną delikatnie mąką. Pączki przykryć i pozostawić w cieple do podwojenia objętości na ok. 25-35 minut w zależności od temperatury; pączki powinny być napuszone, ale nie przerośnięte
Przygotowanie
- Smażyć w szerokim i niskim garnku w głębokim tłuszczu w temperaturze 175stopni C z obu stron na złoty kolor. Pączki mają swobodnie pływać. Temperaturę pączków cały czas należy obserwować na termometrze cukierniczym. Jeśli nie mamy termometru do mierzenia temperatury w ten czas wrzucamy na rozgrzany tłuszcz mały kawałek chleba lub ciasta drożdżowego- powinien szybko wypłynąć na powierzchnię i zarumienić się w ciągu 45sekund- 1 minuty. (To jest stara metoda mojej babci kiedy termometry jeszcze nie były tak sławne gdy ona je robiła :). )
Lukier:
- Cukier puder przesiać do miski i wymieszać z wodą. Lukrować pączki, polukrowane pączki można posypać także skórką kandyzowaną.
Wskazówki:
- Biała obwódka wokół pączka świadczy o jego lekkości i puszystości, czyli dobrze wyrobionym i wyrośniętym cieście. Takie „lekkie” pączki wtedy nie opadają na dno garnka z olejem podczas smażenia i powinny swobodnie pływać po powierzchni.
- Ciasto na pączki jest luzne, rzadsze niż tradycyjne ciasto drożdżowe. Dlatego staramy się podsypywać mąki jak najmniej. Nie sypiemy dużo, a bo mamy dużo mąki. Dzięki temu pączki będą delikatne, miękkie, i dłużej zachowują świeżość.
- Do ciasta dodany jest spirytus i sok z cytryny podczas smażenia mają pomóc szybciej ściąć białko zawarte w mące i jajkach. A to z kolei może zabezpieczyć przed dużym chłonięciem tłuszczu przez pączki. Mogą pomóc ale na pewno nie uchroni przed zbyt tłustymi pączkami jeśli będą niewłaściwie smażone.
- Najlepsza temperatura dla pączków to 175stopni C, jeśli temperatura będzie zbyt niska pączki będą nasiąkać tłuszczem, wtedy też będą kaloryczne i ciężkie i po prostu niesmaczny. Natomiast zbyt wysoka- pączki będą się smażyły zbyt szybko będą się wręcz palić, podczas gdy ich środek będzie surowy a skórka będzie odstawała. Najlepiej sprawdza się termometr cukierniczy ale jeśli nie mamy wrzucić na rozgrzany kawałek surowego, drożdżowego ciasta- powinien szybko wypłynąć, jeśli ciasto wypłynie można smażyć pączki.
- Tłuszcz rozgrzewamy na wolnym ogniu a nie na wysokim. Pączki wrzucane na rozgrzany olej obniżają jego temperaturę. Trzeba ją kontrolować przez cały okres smażenia.
Smacznego!
inspiracja: mojewypieki